czwartek, 15 października 2020

Dzień z życia małpy

  Dziś rano jak codziennie obudziły mnie krzyki moich dzikich braci, ich wrzaski słychać w  całej dżungli.  


Jak już wstanę, idę zjeść śniadanie, nie muszę się wysilać, ponieważ bananów jest tu pod dostatkiem. Zwykle chodzę do mojej siostry w odwiedziny i przy okazji pomagam jej przy dzieciach. Ma uroczą dwójkę, którą bardzo lubię. Jednak nie mogłam cały dzień siedzieć z nią i jej rodziną. Dlatego pożegnałam ich i poszłam do zakątka, który stworzyli nam ludzie. 


 Są tam na przykład hamaki, na których możemy się bujać, poidełko z wodą, dużo bananów, nawet taka jak to ludzie mówią huśtawka. Ludzie często tam przychodzą, czasem robią  nam zdjęcia albo mierzą długość ciała, to są chyba naukowcy. 


 A właśnie ta rasa bardzo mnie intryguje, zawsze mnie ciekawiła niby tacy inni, a jednak niektóre rzeczy robią tak samo jak my. Kiedyś weszłam jednemu takiemu na plecy, to się zdziwił, ale uśmiechał się. Nie mam nic do  ludzi, jednak ci co tu przychodzą, opowiadają nam często, że inni z ich gatunku najchętniej wycięliby tę dżunglę, a wtedy my z moją wielką małpią rodziną krzyczymy i niepokoimy się o nasz dom. A oni tylko patrzą po sobie i zapisują coś. Dziś chcę się przekonać co.  


Weszłam do zakątka a oni już tam byli. Znowu zaczęli opowiadać jakieś straszne historie, małpy zaczęły się denerwować, ale ja zakradłam się do człowieka, który właśnie coś zapisywał. Spojrzałam, a w jego notesie były zapisane różne notatki o naszym gatunku. Ale było tam coś, co mnie bardzo mnie zdenerwowało.  Było tam napisane ,,małpy rozumieją naszą mowę”.  


Przecież to oczywiste, że rozumiemy, a oni co sobie myśleli, że sami sobie wymyślili swój język? Oczywiście, że nie, to od nas wzięli pomysł na takie coś jak mowa. Wyrwałam mu notes wraz z długopisem, ale nie próbował mi go wziąć. Tylko patrzył. Napisałam tam coś oczywiście w małpim języku. Zostawiłam notatnik na kamieniu, po czym odbiegłam na hamak, z którego miałam idealny widok akurat na miejsce ludzkiego przesiadywania. Oglądałam z zaciekawieniem, co zrobi. A on uśmiechnął się, po czym zaczął klikać w pudełko, z którego wypadają odpowiedzi. Ludzie nazywają to komputerem. Nagle krzyknął do tego drugiego: „One nas rozumieją, zobacz” i pokazał mu to, co napisałam.  


Nagle zrobiło się bardzo późno, jednak w naszej dżungli słońce szybciej zachodzi, więc czmychnęłam na moje miejsce do spania i zasnęłam, zastanawiając się, co może kogoś cieszyć w zdaniu ,,Rozumiemy was głuptasy”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poezja w 3 a

Klasa 3 a  tworzyła  poezję na temat jesieni.