czwartek, 15 października 2020

Opowieść starych drzwi wejściowych do Szkoły Podstawowej nr 6

Opowieść starych drzwi wejściowych do Szkoły Podstawowej nr 6

            Pierwszego września 1939 roku byłyśmy gotowe na przyjęcie dzieci. Na boisku ustawiały się dzieci z pierwszej klasy. Barbara i Hermenegilda ubrane były w białe bluzeczki wyprasowane przez ich mamy. Był z nimi ich przyjaciel Henryk. Wszystko tak pięknie się zapowiadało!

            Trójka przyjaciół od dawna chciała się nauczyć pisać, czytać i liczyć. Wiemy to, bo od kilku miesięcy przychodzili i opowiadali, jak bardzo chcą się uczyć w szkole. Kilka minut po przyjściu dzieci na boisko ktoś energicznie nas otworzył. 

    Okazało się, że to dyrektor szkoły. Podbiegł do dzieci i powiedział im, że zajęcia w najbliższym czasie są odwołane z powodu wybuchu wojny. Słyszałyśmy to bardzo dobrze. Smutno nam się zrobiło, gdy  zapłakane dzieci. Basia, Hermina i Henryk przychodzili przed szkołę co kilka dni. Był to smutny widok, lecz jednocześnie cieszyłyśmy się, że przyjaciele nas odwiedzają. Przyszli uczniowie szkoły im. Świętego Michała, przychodzili nie zważając na pogodę, czy to padał śnieg, lał deszcz czy też grzało słońce. 

    Podczas wojny szkoła była zamknięta, a my z utęsknieniem obserwowałyśmy zabawy Basi, Herminy i Henryka. Wielki zegar wraz z dniem rozpoczęcia wojny przestał działać. Za każdym razem, gdy przyjaciele przychodzili na boisko, sprawdzali czy wskazówki zegara już się ruszają. Wierzyli bowiem, że gdy wskazówki zaczną się ruszać, czas wojny się zakończy.

    W końcu wojna minęła, a my cały czas pilnowałyśmy szkoły. Przez te długie lata zawiasy nam odpadały, strasznie skrzypiałyśmy, a Niemcy po nas pisali. Dzieci zawsze przychodziły i nas czyściły, naprawiały zawiasy i oliwiły, byśmy nie skrzypiały.

            Przez czas wojny fundamenty przyjaźni Basi, Herminy i Henryka stawały się coraz mocniejsze. Do dziś są przyjaciółmi choć mają już po 87 lat. My za to cieszymy się, że przez nasze przyjazne progi mogą nadal przechodzić  uczniowie. Zwłaszcza prawnuczka Barbary, która od poniedziałku do piątku wita nas radosnym "Dzień dobry!", a żegna ciepłym "Do zobaczenia!". Jesteśmy bardzo zadowolone, że nie wybuchają wojny, a my codziennie mamy okazję by witać dzieci!



Zosia Wróblewska


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Poezja w 3 a

Klasa 3 a  tworzyła  poezję na temat jesieni.